18 lutego 2007, 19:40
i don't care if your world is ending today because I wasn't invited to it anyway you said I tasted famous, so I drew you a heart but now I'm not an artist I'm a fucking work of art i got an F and a C and I got a K too and the only thing that's missing is a bitch like yoU you wanted perfect you got your perfect now I'm TOO perfect for someone like you
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
29 | 30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 01 | 02 | 03 | 04 |
plastikowa pięknosc,plastikowa bogini,jestem zainteresowania skladaniem mi czci i oddawaniem siebie jako ofiary.
plastik wrecz sie ze mnie wylewa,jest na mnie i we mnie,nie mam nic naturalnego ani prawdziwego.
moje ciało jest plastikiem.plastikiem stała sie moja dusza.
bola mnie wszystkie miesnie,ale juz wiem,ze kocham te tance,potrzebuje dobrego masazysty i relaksu.pozadnego relaksu...
ps.proba przyklejenia sztucznych rzes za 15 razym zakonczyla sie powodzenie.5 razy skleilam powieki,pozostale razy to bylo dzielo picassa.moj terminarz jest tak napiety,ze nie mma czasu sie nawet po dupie podrapach.co do drapania-50 zeta w aptece zostawilam,nie mam grosza przy duszy,a tu jeszcze Taki Jeden mowi mi o krakowie jakby malo bylo tego,ze jednak ferie moge z Nim byc jakims cudem (oO),a mnie nawet na bilet nie stac do katowic,a nie mowie o krakowie wrrr.generalnie wszystko sie uklada poza moimi myslami,znowu terapia,znowu unormalnianie sie na sile,zabieranie sobie swiata urojen i paranoi.i to wszystko w imie milosci.
"za bardzo kocham swe wariactwa by sie z nich leczyc"
ps2. Kochanie czy my chcemy pobic rekord w rozchodzeniu sie w ciagu jednego tygodnia ?;) nie opuszcze Cie az do smierci,bede z Toba do konca swiata i o jeden dzien dluzej.predzej Cie zabije niz pozwole odejsc.
105 uderzen serca na minute,serca,ktore kocha bezgranicznie,serca,ktore chce wyskoczyc z klatki zeber.
pora zmian,zapisana na fitnes,kurs tanca,malarstwo.pora rozwijac pasje na ktore nie bylo czasu,bo oddalam sie i poswiecilam osobie,ktora nie potrafila docenic tego co ma.moze kiedys bedzie dobrze,ale nie teraz,nie jutro.sam podjął decyzje,moze kiedys zobaczy co stracil..teraz nawał zajęc,Kochanie moje zycie bez Ciebie bedzie wlasciwie takie samo tylko barziej smutne i puste,nic sie nie zmieni poza tym,ze nie bede miala czasu nawet myslec.
cała noc płakałam.wlasciwie ciezko nazwac to plakaniem,to bylo raczej wycie rannego zwierzecia,szakala,ktory zlapany w potrzask sam ogryza sobie jedna noge.w nocy tulilam misia,ktorego dostalam od Niego i zastanawialam sie czy on robi to samo czy moze spalil moje rzeczy,wrzucil za lozko,a ktoregos dnia zapach mojego ciala zamieni na inny.pewnie tak,ale mi nie dane tego dociekac,trzeba zyc jakby jutra mialo nie byc.
dosc sie nasluchalam.kurwa dosc.mam DOSC!!!
dosc jebanego wysluchiwania.
dosc jebanego ponizania.
dosc bycia wiecznym zerem.DOSC KURWA DOSC!
ksiąze przewspaniałosci sie znalazł.
jelsi tak jestesmy przy emocjach to przez niego mam silna depresje i nerwice,oto co mam.OTO JAK WYSOKIE WIBRACIE MASZ KOCHANIE,oto Twoja wspanialosc.
jestes dzieckiem,jebanym gowniarzem,ktory docenia wszystko naookolo poza tym co ma.
ale teraz nie ma juz nic chyba,ze swoja jebana dume schowa i bedzie mnie blagal o powrot.bo ja nie mam juz ani sily ani ochoty walczyc o to gowno.NIE MAM KURWA SIL.
nie mam kurwa jebanej sily juz plakac,nie mam sil na nic,po raz kolejny uslyszalam,jaka to nie jestem.
a jeszcze wczoraj pierdolenie o szopenie w telefon,ze milosc,ze razem do konca.chuja warte wszystko,bylo pieknie,ale pora zaczac dac sie szanowac,a nie szmacic,poki co bylam tylko szmata o ktora wycieral sobie buty.
szansa jest tylko jedna.tym razem to nie ja bede prosic.