Najnowsze wpisy, strona 33


let's play the game.
Autor: kochanka_diakona
27 stycznia 2007, 15:57

brak czasu,wzajemnie.trudno.
'nie musimy miec kontaktu 24 godziny na dobe'
lacznie 3 godzin dziennie tez nie.
wczoraj on na imprezie od godziny 20 do 4 nad ranem zero odezwu,od 3 to ja sobie spalam,o 11 wstalam,od 13 znowu on ciazko zajety,zero odezwu,o 18 ja wychodze i mam do W DUPIE,rowniez nie pisne nawet slowem,mam zamiar doskonale sie bawic z dawno nie widziana osoba.
pierdole to wszystko,jedynym rozwiazaniem dla mnie jest osoba ktorej uwagi bede godna,bo wszystko wskazuje,ze ta takowa nie jest.
rozpierdala mnie to wszystko i drazni,ale przyzyczailam sie juz do tego,ze tylko teoretycnzie jestesmy razem,bo praktyka wyglada tak,ze jestesmy daleko od siebie,zarowno pod wzgledem kilometrow jak i wszystkiego innego.trudno,to bylo do przewidzenia.tak jak kiedys czulam niesamowita wiez tak czuje conjwyzej,ze moge usmiechac sie do wspomnien,ze fajnie bylo.
moze kiedys znowu bedzie,ale to juz nie ze mna,nie jestesmy dla siebie,czuje blokade,bariere nie do przeskoczenia.nasze swiaty i poglady zbyt sie roznia.przeciwienstwa sie wcale nie przyciagaja,to nie jak ladunki elektryczne.
chcialabym sie mylic w tym wszystkim,ale potrzebuje uwagi,a nie tylko nedznych smsow i bycia ciaglym wsparciem w trudnych chwilach.
tesknota silnej kobiety za silnym mezczyzna.
trzeba za mna nadązac,nie wolno ode mnie ciagle tylko wymagac,zostawiac kiedy tylko sie chce,olewac,mowic,ze jestem nienormalna,ze wymagam ciaglej uwagi,a wokol mnie siwat sie nie kreci.nie wolno wmawiac mi slabosci.
wokol mnie musi zaczac krecic sie swiat  zanim ja zakrece sie dookola niego.
przeciez zapomnienie smakuje tak slodko...
uroslam w sile,widze jasno i wyraznie,trzymam glowe wysoko i prosto w oczy patrze.sile ,ktora pomaga roznic i odrozniac.dla kogos lepiej jelsi pozostalabym slepa,zaslepiona.
wrocila zdzirowata ja,ciekawe na jak dlugo.trzeba kogos nauczyc na co zasluguje ksiezniczka.
bycie kopciuszkiem zakonczone bez ksiecia.
teraz zaczne dostawac to na co zasluguje nieprzebierajac w srodkach.

Bez tytułu
Autor: kochanka_diakona
25 stycznia 2007, 21:50

"rodzi sie z tego pytanie,czy lepiej jest budzić miłosc niz strach czy strach niż milość.odpowiem,ze chcialoby sie i jednej i drugiej rzeczy,lecz poniewaz trudno połączyc je,wiec gdy jednej ma brakować ,o wiele bezpiecnziej jest budzić strach niż miłość.mozna bowiem o ludziach w ogole powiedziec,że są niewdzieczni,zmienni,kłamliwy,unikający niebezpieczeństw i chciwi zysku;gdy im czynisz dobrze wszyscy są ci oddani,ofiarują ci swą krew i mienie,zycie i dzieci,kiedy potrzeba jest daleko-jak to już  powyżej powiedziałem-lecz odwracają się gdy w potrzebie się znajdziesz"
(Niccolo Machiavelli "Książe")

"śpi swiat pijany.gdzies u jego skraju
spimy i my.od strachu zeby nam szczekaja.
mielismy szczescia tyle-miedzy paluchami
swiata calo smykając...czy je teraz mamy?
-czy te pazury,ktore w uciesznym szukaniu
przez brzuch spocony pełzną,naszych ciał nie zranią?
-czy nie zginiemy w tundrach kłaków?czy tez z cicha
skryjemy się wsród tłuszczów swiata-jak wesz licha
swe szczęscie kryje.czy to,ze dreptamy
nie drazni skory swiata?
z wyciągniętym uchem
sledzimy jak w nim bomba za bombą wybucha
-pijacka czkawka.Pokornie klekamy
i naslchując tego,co wre w kichach
jak filozof czas swój odmierzamy z cicha"
(Ernest Bryll)

zaśniemy
przeciez zycie jest snem
tylko snem
i ten kto zyje spi
i sni siebie podkąd
nie prześni siebie

król  sni
że jest królem
oszukałes siebie biedaku
i rządzisz we snie
i we snie
slyszysz oklaski
i slyszysz ktoś woła
KRÓL
juz nie ma króla
coś ci się zdaje
zdajesz się być
a wszystko
napisane na wietrze
i smierc
obroci w popiół
ciebie i twą władzę
nim sie oblizniesz[...]

czym jest życie
snam szaleńca
aktem umyslu

czym jest zycie
cieniem

poprzestanmy na sobie
na tym malym i cieplym

zycie jest snem
cale
i wszystkie nasze sny
są snem
(P.C.de la Barca,akt II,scena 19)


Kto powinien ten i tak nic z teo nie zrozumie.
jezeli wizja to sen a sen to wizja to któredy do rzeczywistosci?!

slowo pisane ma taka moc,ze mogloby zabijac.


 

Bez tytułu
Autor: kochanka_diakona
23 stycznia 2007, 19:18

"prawdziwa milosc nie istnieje",ale czy moze istniec falszywa?
wszystko co kocham niszczy mnie.nie chce sluchac,ze wiecznie cos mu otruwam.nie chce znosic jego kolejnych milostek i fascynacjinie jestem matka boska cierpliwa,RZYGAM KURWA TYM .
odrzucenie wszelkich emocji nie daje takiego efektu jakbym sobie zyczyla,po miesiącu przychodza dwa dni w ciagu ktorych mam ochote sie powiesic i nie potrafie przestac.
cos we mnie odzylo tylko nie wiem po co.po co teraz?nie mam ochoty,czasu ani sil na kolejne ciosy.
nie mam ochoty na drugie miejsce.
nie mam ochoty na wysluchiwanie tego jak to ma dosc,jak to utruwam zycie,jak w go tlamsze,jak go mecze,jak go ograniczam.
nie mam ochoty psuc mu zycia,zycie jest za krotkie.
nie mam ochoty plakac.nie mam ochoty krwawic.nie mam ochoty byc.nie mam ochoty trwac.nie mam ochoty oddychac.nie mam ochoty widziec.slyszec.czuc.czytac.
game over
nie mam ochoty ogladac przedstawienia kiedy on macha ogonkiem na kazde przymilne slowo jakiejsinternetowej pizdeczki.

nie wierze w miłość.
nie wierzę w piękno.
nie wierzę w bogów.
nie wierzę w Ciebie.
nie wierzę w Nas.
nie wierzę już w nic.
moze jeszcze tylko w słonce wschodzące kazdego dnia

z cyklu bez cyklu-mix prozy dnia
Autor: kochanka_diakona
18 stycznia 2007, 18:23

chcialabym zeby czas zatrzymal sie wlasnie na tej chwili i nie przemieszczal sie juz nigdy dalej.kazde nastepne jutro jest wyzwaniem,ktore trzeba podjąc,ktore przyprawia o mdłosci na sama mysl o tym,ze dizen zaczyna sie o 7 i konczy na relanium o godzinie 23.
tak,prochy zrobily mi juz wode z mozgu.i jest mi z tym zajebiscie dobrze.calkiem mi pasuje,bo jeszcze troche i oswiagne upragnione stadium rosliny.albo efekt lobotomi.
w szkole generalna chujnia,chociaz powinnam byc zadowolona,jestem trzecia czy nawet druga w klasie pod wzgledem nauki,nie ucze sie kompletnie,na lekcjach jakos specjalnie nie uwazam i fartem wygrywam szkolne konkursy.czyli chociaz w jednej dziedzinie nadwyraz dobrze.no i od moich urodzin ani razu nie zpalał mnie zaden nauczyciel na pecie w kiblu,zawsze ktoś robi nalot po moim wyjsciu.
poza tym.
praca modelki jest NUDNA,praca modelki jest MĘCZĄCA.dzis była druga miara modeli rewiowych to stałam sobie 7 (SIEDEM!) godzin non stop.po trzeciej godzinie nogi zaczely mi w dupe wchodzic,po piatej stracilam w nich czucie,a jak przyszłam do domu to zasnełam w ciagu pięciu minut.
bogowie,ale moje zycie jest monotonne.czemu nie moge miec trzech kochankow w szkole,(odpowiedz:bo w tym zakonie jest łącznie 15 męzczyzn.w tym 6 nauczycieli)a do tego osmiu poza z czego 5 żonatych(to tak z serii mam zryty beret i jest mi z tym zajebiscie wbrew powszechnie panującej opinii)
w domu panuje paranoja-czyli wszystko jest wspaniale i idealnie,o lepszej atmosferze nie mozna marzyc,milo sie dowiedziec,ze jest sie jebana sadystka ktora trzeba bylo napierdalac od urodzenia po tym zjebanym ryju zeby nie dozyla wieku pozniejszego :]
jutro piątek,jutro ma byc Kot,a ja najchetniej zasnelabym snem wiecznym i dalej snila zdarta ludzka skore z wytatuowanymi na niej motylami,ktore wygladaja jakby mialy zaraz odleciec,a ich blyszczace skrzydla skrzą się tak pieknie w słonecznym blasku

Bez tytułu
Autor: kochanka_diakona
17 stycznia 2007, 19:32

"wszystko co ma,mysli,ze on jest WSZYSTKIM co ma"

 z a b a w n e    n i e z m i e r n i e