Archiwum listopad 2006


Bez tytułu
Autor: kochanka_diakona
28 listopada 2006, 21:39

 momentami aż żaluje tego,że chyba po częsci boje się rozstan,bo jeszcze go kocham.i mysli,ze mnie wystraszy.mam dosc kurwa mam dosc.jutro poltora roku.az?dopiero?

stracilam wszystko co moglam stracic w ciagu ostatnich dwoch lat.dostawalam-tracilam-wyskiwalam-niszczono.takie jedno kolko.a teraz w glowie 'niczego nie bedzie zal' i znak zapytania,bo co dalej.momentami nie mam juz sil oddychac,bol,tesknota i wszystkie negatywne emocje nie pozwalaja po trosze.

mam ciezki okres czasu.cos sie we mnie zmienilo,chociaz powtarzam to ciagle.juz nie jestem ta osoba,ktora bylam kiedys.pojawila sie nowa o smutnych oczach,chociaz takie moze miala zawsze.gdyby smutek zabilal bylabym martwa.gdyby chorowano przez poczucie odrzucenia umieralabym wlansie na jakas chorobe.czuje sie obco we wlasnej skorze,wszyscy sa nieproszeni.

gdybys byl tak bliski jak daleki.ale sam sie odsunales,sam poszedles w nieznane i chyba nie chce zebys wracal.nie chce byc juz raniona.chyba chce moja samotnosc.chce cierpiec z samotnosci i czekac na wielka milosc.bo teraz mam praktycznie to samo tyle,ze dazenie do wielkiej milosci konczy sie tragicznie.

bogowie , zlitujcie sie nade mna i upierdolcie mi leb u samej szyji,bo pierdole taki los.

Bez tytułu
Autor: kochanka_diakona
19 listopada 2006, 20:14

tak wiec jak ktos patrzyl na glowna to moze zauwazyc,ze dalam 3 szablony do naszej zacnej pobieralni blogowej.szablony calkowicie mojego autorstwa,robilam je miedzy 13 a 14 rokiem zycia takze dosc dawno temu :D

co poza tym.

niezbyt milo,ale nie tak mialo byc.wielka strata,wielki bol i dobrze,ze mimo wszystko mam Jego wsparcie.bedziemy probowac dalej.

Bez tytułu
Autor: kochanka_diakona
18 listopada 2006, 16:17

niech ktos mowi co chce,ale nowa plyta christiny a.  jest genialna.
tyle z mojej storny.

Bez tytułu
Autor: kochanka_diakona
17 listopada 2006, 12:13

"Tak chyba wcale nie musiało być
Ja przecież nie zrobiłam złego nic
Prócz paru słów rzuconych w gniewie, gdy
Mój teatr gestów spłonął i skończyły łzy

Ambicji sztuka, sztuka ambicji
Nie dać za wiele, nie za mało wziąć
Wygrać albo zginąć - czasem to jest błąd ! "

tak chyba mozna by smutno podsumowac wczorajszy wieczxor...byle nie doprowadzic tego tekstu do konca.
kocham.jeszcze potrafie.

nas ogien cicho gasnie
Autor: kochanka_diakona
16 listopada 2006, 21:09

nie jestem ani zla ani smutna.
nic.
krolewna hermentyczna.
krolowa sniegu.
w głowie "ostatnia noc" i to,że ne dam się dziś sprowokować.
zablokowalam go najzwyklej w świecie,nikt mnie nie bedzie wyzywal,a juz napewno osoba,ktora nie potrafi czytac ze zrozsumieniem i ma problemy ze złapaniem wątku.
no i brązowooka An chyba wraca do swojego starego,smiesznego życia.
i nawet nie rusza mnie to gdzie teraz sie pocieszy.
bogowie,co on moze wiedziec o milosci skoro nawet rozmawiac nie umie.a najbardziej madrym slowem jakim mnie okreslil to "pizda." zanim zadecydowa,ze nie chce sie odezwac.
trudno,uszczesliwiac na sile nie bede.nie,nie jest mi przykro,makijazu tez nire mam na policzkach,jesli chce ze mna kiedykolwiek rozmawiac to niech rozmawia jak dorosly czlowiek z drugim czlowiekiem,a nie zwierzeciem.
w ciagu poltora roku dalam zrobic z siebie potulna suke,ktora zawsze wraca i wyje z tesknoty gdy juz nie glaszcze jej pańska reke.
a teraz najchetniej bym odgryza tą reką.
i nawet "ostatni" nie jest w stanie mnie ruszyc,chociaz jakas czesc mnie nawet probowala wylac moje zamarzniete oczy.
i co on ze mnie zrobil?
nie wiem czy zmiany.chcialam mu tylko powiedziec,ze powinien sie troche bardziej o mnie postarac,zsczac sie zachowywac chociaz czasem jak na poczatku,goraczkowo i zebysmy sie zarzyli chociaz czasami taka fala goraca.
ehhh,naiwna brązowooka An,biedna glupia dziewczyna.
na co liczylam?na normalna rozmowe.NORMALNA.ok,nazwalam go 'zalosnym',ale tylko dlatego,ze zaczal robic licytacje pt i tak ci udowodnie,ze jestes zerem,a ja przy tobie jestem boski,a ja mowilam na zupelnie inny temat pobiezne tlyko muskajac inny i przechodzac dalej.no to sie dowiedzialam,ze jestem pizda.no kolego,troche szacunku da mnie poprosze,bo takowego z Twojej strony juz dawno nie zaznalam.
czy ja naprawde wymagam wiele?szczerosci,wiernosci i kochania tak po prostu?
ten sms i nic.moze lekkie uderzenie gorąca.
"niespokojnie czekając aż opuści mnie serce,już nie widze nic i nie pragnę nic wiecej".
wiem,ze bede zalowac tego,ze chcialam wogole rozmawiac.w zyciu są i takie decyzje.

pozdro 600 Ankhet i jej 11 tygodniowa ciąza na wykonczeniu.