29 października 2004, 22:35
cisz,cisza w hałzie jej przydupiona
na piętach skrada sie ja udup
pojebana i skurwiona
a chuja nie maaaa
dzieci jak bryniole spia najebane
i opierdalanie łączy wieczór cisza swa i zyganieeee
to czym zygałes i czym jeszcze nie
czai sie w gównieee milczacego na głodzie naspidowanegoooo
i usypia w opierdalaniu obrzygaaaanyyym
samaaaa
wiejeee pieeeeerd gdy na morzu heftów lezysz
jestes obsrannaaaaa
gdy rozpada sie flaszka,kac nie mijaaaa
czujesz jaaaaak,rozpierdala ci łeb a ty walczysz walczysz z kacem
nie wysrany stygnie kał ona zygaa
jej gumka nie ptrzebna juz wiec fo gwałci
na oslep na smierc na chuju mu jedzie az chuj odpaaadnie
samaaaa
wiejeee pieeeeerd gdy na morzu heftów lezysz
jestes obsrannaaaaa
gdy rozpada sie flaszka,kac nie mijaaaa
czujesz jaaaaak,rozpierdala ci łeb a ty walczysz walczysz z kacem
jesli ktos zgadnie co to za przekształcony tekst to dostanie narode-niepodziankę.nie ponosimy odpowiedzialnosci za czytanie tego tekstu.of korz piosenkę w orginale uwielbiam zarówno ja jak i mojra ktora jest współautorka tekstu.
poza tym-nikt nie odstanie mnie na talerzu.a mnie nie widac w lustrze.nie ejstem swoim odbiciem.jestem na dnie siebie,czasem wyrze przez okno mojego ciała po czym znow kryje sie głęboko.smęce co nie?wiec przerzucam sie na smęty do normalneg pamiętnika,tutaj bardziej rozrywkowo wole.
poza tym maice jakies koncepcje na halloween?bo ja mam zamiar ludzi po miescie z nozem gonic:D