wino marki wino.wybiera sie ktos?


Autor: kochanka_diakona
22 października 2004, 13:28

nudzi mi sie.

całe zło świata narodziło sie z nudów.terroryzm i wąglik też.

mam ochote sie zapic na smierc(to niemoralne,nieetyczne i wogóle chujowe)

moje problemy są takie głupie.i jestem ograniczona.niech ktos idzie ze mna dzis na wino zanim umrę z nudów!wszysyc znajomi wola kosciól ode mnie i wina,a to jest zboczenie.narzekanie na wszystko jest cholernie męczące co nie?

nie zwariowałam.

"picie bez picia (tzw. abstynencja): przerażajace zjawisko, stworzone chyba tylko dla daleko posunietych masochistów
picie z piciem (tzw. absolucja :P): picie wszystkiego co wpadnie w ręce, z denaturatem włącznie
tzw. picie w bramach: bardzo przyjemna forma, zwłaszcza, jesli brama jest wyludniona, a towarzystwo do picia doborowe; najbardziej nadaje się do tego wino owocowe Granat (dla tych co są juz po paru butelkach: to z zieloną nalepką :P)
picie parkowe: chyba moje ulubione :D, najczęściej uprawiane przez młodzież siedząca na ławeczkach, w ostateczności na trawce; tutaj najczęściej spotykany jest mój faworyt w zakresie tanich win - Komandos, choć można spotkać wszystkie rodzaje win, główną rolę odgrywa tu cena :P
wino owocowe Granat - ok. 4.50
wino owocowe Wino - ok. 4.50
wino owocowe Komandos - ok. 4.50
wino owocowe Portos - ok. 5.00
picie kulturalne: zwykle jest na zasadzie 'jeden łyk wina, a gdy nikt nie widzi, dwa kieliszki wódki'; najczęściej spotyka się tu szlachetniejsze trunki - wódkę :P, droższe wina :P, oraz smirnoffa (tak, wiem, moja definicja kulturalności różni sie znacznie od tej ogólnie przyjętej :P)
picie 'ile-wlezie-a-nie-wyleci': zauwazane najczęściej u desperatów, polega na upijaniu sie do nieprzytomności; wykorzystywane do tego jest wszystko co posiada procenty, łącznie ze spirytusem salicylowym (ostrzegam - niesmaczne :P)"

przerobiłam już wszysko.naprawdę.

ja nie zwariowałam.wydaje mi się.inni są po prostu bardziej normalni!

26 października 2004
eeee no nie denerwuj się :) żartowałam
24 października 2004
ale to moj blog i nie bede pisała pod publike.jak sie cos komus nie podoba to wyjazd z tąd-napisała kamila zła i na kacu.
23 października 2004
moja droga - psujesz się, hehe... ładnie to tak... brak mi Twoich dawniejszych nieco tekstów, w których mniej było o alkoholu.
23 października 2004
MI SIE TO MNIEJ WIĘCEJ TAK SAMO KOJARZY.O TYM JAK PIŁAM Z 13 LETNIM BRATEM NA CHRZCIE MOJEGO MLODSZEGO BRATA TO INNYM RAZEM:p
krew nocy
23 października 2004
:) Pierwsze co mi się skojarzyło, to jak sie na imprezach rodzinnych, gdy nikt nie patrzy, dolewa wódki do soczków:D
23 października 2004
oj tak...ja z karolina za to żubry polubiłam:D a zubr to i piwo i wino jest ,żeby było smieszniej.tyle,ze wino mozna dostac w katowicach conajwyzej:D smakuje jak oranżada bez gazu.warto sprobowac:P
Urban
23 października 2004
No wiesz, jak czlowiek obala juz 3 jabola, to mu to roznicy juz nie robi, co do wina marki wino, to rzeczywiscie zapomnialem o tym jakze szlachetnym trunku. Aczkolwiek ostatnimi czasy piwo zaczyna stanowic powazna konkurencje dla popularnych i lubianych przez wszystkich jaboli. Chodzi konkretnie o Zywiec Portter, Jednak jest to wariant malo oszczedny.
22 października 2004
no ja ostatnio pije w bramach:)
22 października 2004
picie tego co popadnie tzn poicie wszelkiego rodzaju alkoholu w ilosci duzej (az sie nie zalegnie) a co do urbana:DS domator to kazdy,ale nie nalewka,fuuujjj!typowy mozgojeb da best!a wino marki wino jest tez git,znane mi najlepiej z imprez u ciebie moj drogi kuzynie:D
Urban
22 października 2004
Komandosy rules, osobiscie polecam rowniez: Byk, Patykiem pisane, Domator (mi najlepiej pasi pozeczkowy), Peach (brzoskwiniowy), oraz jablkowo-mietowy kawalier.
22 października 2004
Picie ludzkiej krwi ... heheh :))
hyrna
22 października 2004
Picie wszystkiego, co wpadnie w ręce?! Nawet picie moczu?!:D:D:D:D:D:D:D:D

Dodaj komentarz