13 marca 2008, 12:39
wkladam te korale jak sznur
twoich zebow,ktore wczoraj na pozegnanie
schowales w mojej dloni
bym nie pozarla twoich oczu
podajesz mi zycie na talerzu,ale
dawcy wiecznosci
wybaczcie,ja nie potrafie brac
nie bede spotykala na swojej drodze sfinksow
wynioslych glow na sznurkach
ani bajek bez moralu
jak sztuka w ktorej przyszlo mi dzis grac
wcale nie podoba mi sie zycie
poety szalenca
zjadajacego swoje serce
gdy cisza miesza szał
wywieszam-poddanie
swieżo wybielone