29 kwietnia 2007, 11:36
i don't care if your world is ending today because I wasn't invited to it anyway you said I tasted famous, so I drew you a heart but now I'm not an artist I'm a fucking work of art i got an F and a C and I got a K too and the only thing that's missing is a bitch like yoU you wanted perfect you got your perfect now I'm TOO perfect for someone like you
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
no i piękny jebnął focha z przytupem na bezdechu,bo mam kolege ze wsi od ktorego pozyczam psa zeby z nim biegac no i ziomem gadam na gg,co tam,ze ma morde jak kupa(cos jak moj 16 letni brat,wogole dosc go przypomina),jest przytlustawy,ma fryz jak jakis sanczopansa,swój swiat i generalnie takie fajne szmary bajery.no,ale sobie ziomus wogole istnieje wiec 'owocnej znajomosci'.a ja i tak jestem obrazona,babiarz guuupi i tyle,jak nie gapienie sie na KAZDA istote posiadajaca miedzy nogami otwor nazywany rowniez pochwa to gapienie sie na te same istoty tyle,ze najczesciej kopulujace na ekranie komputera.bogowie i jak tu zorzumiec facetow,normalnie nic tylko po glowce poglaskac z politowaniem pt wez sie chlopie walnij w leb i pomysl co stwarzasz ^^'
no i sie dupa obrazila smiertelnie,poszla biegac i zaginela w trojkacie bermudzkim.chociaz nie,trojkat bermudzki to : katarzynka-> biedronka->park. w dokladnie tkaiej kolejnosci,jestes w dwoch pierwszych z trzeciego nie wychodzisz chyba,ze znasz takie triki jak ja i na miotle smigasz nad lasem ;)
kiedys to sama teraz wlasnie walnelabym focha,ale jestem smiertelnie obrazona,tak , teraz WLASNIE SIE OBRAZAM :P ale koszmarny tydzien,codziennie po 9 godzin w budzie lasuje mi psychike tak jakby powolnie i mozolnie,znowu cos w serii z usmiechem odbezpieczyc granat i gracja polozyc pod nogami pytajac ktoredy do gazu
jakie moje miasto jest chujowe.nikt NIC nie robi,wszyscy siedza w domach,nic sie nie dzieje,NIC!!! JAK TAK SIE KURWA DA ZYĆ,JA PIERDOLE,TO NIE DLA MNIE ,SPIERDALAC STAD TRZEBA JAK NAJPREDZEJ.
ja tu juz nie potrafie zyc,ta malomiasteczkowa jebana metalnosc ludzi,ta wieczna nuda i stanie w miejscu,tu nie mam zadnej przyszlosci,jedynie moge sie zestarzec,urodzic dzieci,a pracy tez tu nie znajde a jak juz to w warzywniaku i bede smierdziec selerem do konca zycia,bo przesiakne nim na wylot.projektowanie,ktorego sie ucze przyda mi sie w szyciu strojow na bal przebierancow dla mojej trzodki dzieci i z usmiechem na ustach i obiadkiem bede czekac na pana i wladce domu,a potem w okularach bede chodzic i dlugich rekawach calorocznie 'bo zupa byla za slona'.zestarzeje sie,roztyje,bede ujebana dziecmi i mezem sadysta alkoholikiem i tak sie oto skonczy moja kariera w tym miescie,boze,TAK SIE NIE DA ZYĆ. dzis poszlo do mnie,ze w ten sposob wlasnie skonczy 30 dziewczyn z 32 w mojej klasie.tak to przykre,taki lajf.
czy ktos chce mnie ocalic od tej nedzy i mnie przygarnac?
o kurwa tak zle i chujowo nie czulam sie dawno.nie fizycznie zyje i jest calkiem ok-nawet skora mi sie poprawila.psychicznie dno,czuje sie zerem,leze na dnie i blagam o dobicie.nawet nie chce mi sie podnosic,raczej czekam az mnie ktos dobije np miazdzac mi czaszke.chce byc dla kogos chociaz wazna,bo na pozycje najwazniejszej juz sie nawet nie napalam,bo to z gory skazane na porazke.
smutno mi.wylewam wielkie lzy,nie sadzilam,ze tak potrafie.smutno mi,bo jestem sama,bo jestem bardzo samotna.bo jest mi z tym bardzo zle i chce miec kogos blisko.o kurwa moje zycie to jeden pierdolony smet,lepiej od razu sie powiesic ,a nie jeszcze innych zatruwac tym gownem.kolejny kryzys,o tak jest zle,litosc to zbrodnia jak mowil hitler,dajcie mi sie pozbierc,znowu przestac czuc cokolwiek,bo tak wlsnie bylo najlepiej,wrecz bylam juz gotowa zaangazowac sie w cos zupelnie nowego.i chyba to byl wlasnie najmadrzejszy pomysl na jaki moglam wpasc w ciagu ostatnich miesiecy,zamiast smucic,ze samotna,ze daleko to wlasnie jebnac tym wszystkim i sprobowac czegos nowego.najlepiej byc spiąca krolewna NIE CZEKAJĄCĄ na przebudzenie,tak to najlatwiejsze i najmocniej sprawdzajace sie w zyciu.chodzic jak w letargu.to najlatwiejsza recepta na zycie,takie troche danie w piec minut,tym moze najesc sie kazdy i zorbic to moze kazdy wiec dlaczego dla mnie jest to takie trudne,dlaczego mnie pozera wlasna emocjonalnosc doprowadzajac na skraj gdzie tancze na granicy normalnosci(a co to kurwa jest?!) i szalenstwa,osiagjac dziwne stany psychotyczne.wylaczyc emocje wyrownac oddech glowa do gory piers do przodu i szukaj dalej tego co zgubilas moja droga i skoncz sie rozklejac nad sama soba,ksiaze z bajki to tylko bajka,prawdziwych trzymaja w rezerwatach,a pilnua ich smoki(a idz i uwolnij go sobie sama,bohatestwo to totalna bujda).wg felietonu kobieta powinna byc delikatna,wrazliwa i czula,mezczyzna odpowiedzialny,silny i (no wlasnie)bohaterski,czyli aha,ja jestem transwestyta conajmniej.kazda plec jest dualna czy cos w tym stylu(sratatat,a ty masz dałna).nie powinnam tyle myslec,bo mozg mi wyplynie uszami po uprzednim zagotowaniu sie.codziennie dokonuje hiperbolizjacji Kogos przez Cos i codziennie dochodze do wniosku-tak jestem glupia.
wczoraj mnie naszlo przemyslenie o formie takiej,ze oficjalnie dostalam na wlasne zyczenie to o co ciagle oskarzalam.oskarzalam slusznie i mialam do tego podstawy i generalnie taki dol mnie zlapal wieczorem,ze mialam ochote sie powiesicmno i rano dla poprawienia nastroju obejrzalam sobie na gronie zdjecie,ktore wyjelo mi grunt spod nog plus reszte wizerunkow tej oto panienki.wiec mialam juz od rana komplet wrazen,w szkole ialam ochote usiasc i sie rozbeczec jak zreszta na samotnej fajce po uprzednim wlaczeniu w empeczy jakiegos wyjatkowo dopierdalajacego smeta siadlam pod sciana no i to tez uczynilam.
teraz zeby mi weselej bylo jestem jechana od zaklamanych suk,ahh ciekawe kiedyz to znow sie 'moj' mezczyzna pocieszy.
*wlasnie zauwazylam,ze pod rynna rozmnozyly sie wrobelki*
moje zycie to ostatnio kupa nieszczescia z duza przewaga kupy,nie da sie ukryc.w szkole rzez,w domu tez,facet zdradza,znajomi ukaja sie w czolo ,ze mnie to bankowo chyba prad porazil i ze niby pojebana jestem,no cudownie.
*a myslalam,ze gorzej byc nie moze*