Archiwum styczeń 2011


[sic]
Autor: kochanka_diakona
20 stycznia 2011, 22:29

dzisiaj ja dyktuje zasady gry.dzisiaj to ja wyłanczam telefon.jestem zmeczona sluchaniem ciagle tego samego,nudzi mnie to.

dzisiaj pierwszy raz ignoruje cie i pozwalam walic głowa w mur.moze nawet nie dotyka cie to albo nie chcesz o tym myslec...a powinienes zaczac.

nie mam ochoty słuchac wyblakłych słow,obietnic bez pokrycia,wyznan brzmiacych jak 'zdrowas mario' przez pierwszoklasiste,nie chce czuc mocno przygasłego zaru,a wlasciwie jego iskier dogasających gdzies-tam.

 

a ja jestem kobietą.żądzą i namiętnością.

uspiona kobiecość pulsuje miedzy udami ,przypomina o sobie

upomina się o meska interwencje,twoja interwencje

chce rozchylac usta chce rozchylac uda chce cie najglebiej zostaw swoj grzech

we mnie i na mnie

 

pokaz mi znowu,ze nie moge bez ciebie zyc

ze kiedy ze mnie wychodzisz zostaje tylko zwykla dziwka

z ktorej wyjęto kręgosłup

zgwałć mnie zeby mnie odzyskac zabij by zatrzymać

kocham to za malo aby wprawic maszyne w ruch.potrzeba jeszcze

łez

krwi i spermy, krzyku i ekstazy

 

na niebie stado sępów czeka na padline.

 

i love u so much,u must kill me now II
Autor: kochanka_diakona
19 stycznia 2011, 23:10

 jest tyle rzeczy,ktore chciałabym Ci opowiadac,ale za kazdym razem kiedy biore telefon w reke zdaje sobie sprawe z tego,ze to bez sensu,bo po co mam Ci mowic co sie dzieje.

czasem ogarnia mnie taki niepokój straszny i chciałabym Cie wtedy uslyszec,ale mam nie ingerowac w Twoje zycie,czasowo byc nieobecna.byc-gdzies-wrocic-kiedys-jesli-moze-zechcesz.
wyrywasz mi tym serce,ale ja robie to tylko dla Ciebie,nie dla siebie.
są chwile w ktorych nawet mówię sobie,ze umarłes,bo łatwiej to zniesc niz to,ze jestes,ale nie dla mnie ,nie wiadomo jak długo i czy kiedykolwiek znowu na wyciagniecie reki.
w głowie mam tylko Ciebie,w jednej chwili mówiac,ze kocham Cie,w drugiej,ze Cie nienawidze,a jeszcze za moment bede płakała,ze chcę zebys mnie przytulił.dni nigdy nie były tak długie,noce takie samotne.
 
wiem,że najprawdopodobniej powiesz,ze nie odczułes tego,ze mnie nie było i ,że nadal stoisz jakby za murem,ktory odgradza Cie od uczuc i emocji do mojej osoby.wiem,że jest duza szansa na czarny scenariusz,intuicja mowi mi najgorsze rzeczy od dzisiaj rana.
 
kurwa,potrzebuje Cie.potrzebuje Cie jak nigdy wczesniej.własnie teraz gdy jestem daleko,bo wyjechałam nie mogąc zniesc swiadomosci tego,ze musisz ode mnie odpoczac.POTRZEBUJE CIE TU I TERAZ.przyjdz do mnie w srodku nocy,pocałuj,wez na rece,powiedz,ze nie chciałes mnie ranić nigdy,ze mnie kochasz i nigdy wiecej nie pozwolisz płakać.
 
albo skrec mi kark i wrzuc do rzeki.
 
wszystko lepsze od tej pieprzonej obojętnosci.
i'm just a girl
Autor: kochanka_diakona
14 stycznia 2011, 04:03

i przestałam sie dziwic

 

ile mozna wspominac to co bylo pare miesiecy temu?mowia "odpusc sobie,jestes mloda,daj sobie spokoj,potrrzebujesz czegos innego"

ale

dlaczego dawał wszystko

a teraz zostaje sama,na koncu swiata,bo nie daje nic?

pytam "co bedzie za rok,trzy czy pięć lat",a w odpowiedzi tylko smiech lub czy chcę usłyszec jak na mnie krzyczy.

zamknij sie.

przestan uwazac,ze to co masz,masz na zawsze.

nie przyzwyczajaj się.rok to zbyt krotko by dawac tylko rozczarowania.

 

 

królewna hermetyczna.

chcę rozłożyć nogi,rozłożyć się,bo nie ma we mnie już nic czego móggłbyś chciec.

the end of castle on the sand
Autor: kochanka_diakona
08 stycznia 2011, 00:24

rano odwrócona wieza na przyszłość

później armagedon.znowu skonczyl sie moj swiat.i nie zostało z niego nic.

 

 

bajka skonczona.

zgasło moje słonce.