Archiwum 19 stycznia 2011


i love u so much,u must kill me now II
Autor: kochanka_diakona
19 stycznia 2011, 23:10

 jest tyle rzeczy,ktore chciałabym Ci opowiadac,ale za kazdym razem kiedy biore telefon w reke zdaje sobie sprawe z tego,ze to bez sensu,bo po co mam Ci mowic co sie dzieje.

czasem ogarnia mnie taki niepokój straszny i chciałabym Cie wtedy uslyszec,ale mam nie ingerowac w Twoje zycie,czasowo byc nieobecna.byc-gdzies-wrocic-kiedys-jesli-moze-zechcesz.
wyrywasz mi tym serce,ale ja robie to tylko dla Ciebie,nie dla siebie.
są chwile w ktorych nawet mówię sobie,ze umarłes,bo łatwiej to zniesc niz to,ze jestes,ale nie dla mnie ,nie wiadomo jak długo i czy kiedykolwiek znowu na wyciagniecie reki.
w głowie mam tylko Ciebie,w jednej chwili mówiac,ze kocham Cie,w drugiej,ze Cie nienawidze,a jeszcze za moment bede płakała,ze chcę zebys mnie przytulił.dni nigdy nie były tak długie,noce takie samotne.
 
wiem,że najprawdopodobniej powiesz,ze nie odczułes tego,ze mnie nie było i ,że nadal stoisz jakby za murem,ktory odgradza Cie od uczuc i emocji do mojej osoby.wiem,że jest duza szansa na czarny scenariusz,intuicja mowi mi najgorsze rzeczy od dzisiaj rana.
 
kurwa,potrzebuje Cie.potrzebuje Cie jak nigdy wczesniej.własnie teraz gdy jestem daleko,bo wyjechałam nie mogąc zniesc swiadomosci tego,ze musisz ode mnie odpoczac.POTRZEBUJE CIE TU I TERAZ.przyjdz do mnie w srodku nocy,pocałuj,wez na rece,powiedz,ze nie chciałes mnie ranić nigdy,ze mnie kochasz i nigdy wiecej nie pozwolisz płakać.
 
albo skrec mi kark i wrzuc do rzeki.
 
wszystko lepsze od tej pieprzonej obojętnosci.