Archiwum 27 stycznia 2007


let's play the game.
Autor: kochanka_diakona
27 stycznia 2007, 15:57

brak czasu,wzajemnie.trudno.
'nie musimy miec kontaktu 24 godziny na dobe'
lacznie 3 godzin dziennie tez nie.
wczoraj on na imprezie od godziny 20 do 4 nad ranem zero odezwu,od 3 to ja sobie spalam,o 11 wstalam,od 13 znowu on ciazko zajety,zero odezwu,o 18 ja wychodze i mam do W DUPIE,rowniez nie pisne nawet slowem,mam zamiar doskonale sie bawic z dawno nie widziana osoba.
pierdole to wszystko,jedynym rozwiazaniem dla mnie jest osoba ktorej uwagi bede godna,bo wszystko wskazuje,ze ta takowa nie jest.
rozpierdala mnie to wszystko i drazni,ale przyzyczailam sie juz do tego,ze tylko teoretycnzie jestesmy razem,bo praktyka wyglada tak,ze jestesmy daleko od siebie,zarowno pod wzgledem kilometrow jak i wszystkiego innego.trudno,to bylo do przewidzenia.tak jak kiedys czulam niesamowita wiez tak czuje conjwyzej,ze moge usmiechac sie do wspomnien,ze fajnie bylo.
moze kiedys znowu bedzie,ale to juz nie ze mna,nie jestesmy dla siebie,czuje blokade,bariere nie do przeskoczenia.nasze swiaty i poglady zbyt sie roznia.przeciwienstwa sie wcale nie przyciagaja,to nie jak ladunki elektryczne.
chcialabym sie mylic w tym wszystkim,ale potrzebuje uwagi,a nie tylko nedznych smsow i bycia ciaglym wsparciem w trudnych chwilach.
tesknota silnej kobiety za silnym mezczyzna.
trzeba za mna nadązac,nie wolno ode mnie ciagle tylko wymagac,zostawiac kiedy tylko sie chce,olewac,mowic,ze jestem nienormalna,ze wymagam ciaglej uwagi,a wokol mnie siwat sie nie kreci.nie wolno wmawiac mi slabosci.
wokol mnie musi zaczac krecic sie swiat  zanim ja zakrece sie dookola niego.
przeciez zapomnienie smakuje tak slodko...
uroslam w sile,widze jasno i wyraznie,trzymam glowe wysoko i prosto w oczy patrze.sile ,ktora pomaga roznic i odrozniac.dla kogos lepiej jelsi pozostalabym slepa,zaslepiona.
wrocila zdzirowata ja,ciekawe na jak dlugo.trzeba kogos nauczyc na co zasluguje ksiezniczka.
bycie kopciuszkiem zakonczone bez ksiecia.
teraz zaczne dostawac to na co zasluguje nieprzebierajac w srodkach.