04 listopada 2004, 08:47
no i co koleżanko,myślisz,że jesteś silna,bo narazie nie bierzesz.taaaa?a cała noc tempo oczami w sufit a w głowie tylko ćpanie,cpanie,cpanie...
i don't care if your world is ending today because I wasn't invited to it anyway you said I tasted famous, so I drew you a heart but now I'm not an artist I'm a fucking work of art i got an F and a C and I got a K too and the only thing that's missing is a bitch like yoU you wanted perfect you got your perfect now I'm TOO perfect for someone like you
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
no i co koleżanko,myślisz,że jesteś silna,bo narazie nie bierzesz.taaaa?a cała noc tempo oczami w sufit a w głowie tylko ćpanie,cpanie,cpanie...
pieprze te wszystkie morale.pieprze wszystko.mam problemy z dragami-to fakt.dobra,mam wiecej niz problemy.nie mowie o tym,sama sie do tego nie przyznaje.w domu mnie nie biją,nie jestem posmiewiskiem całej szkoły a mi jest zle.próbowałam jzu wszystkiego,tylko w zyłe sobie nie dawałam,boje sie zastrzykow,miałam 3 zapascie po amfetaminie.biorę/brałam w duzych ilosciach, o mało co sie nie przekręciłam,od 3 czy 2 miesięcy ine biore wogóle,chce mi sie cpać i tyle.
demony nie podskakują,zbierają piorka z poduszek,bo chca miec nowe i mocne skrzydła.tak-schizofrenia narkomanska.
znow kupiłam fragment własnej smierci,mowiłam przeciez,ze juz nigdy wiecej.okłamuje sama siebie.
mozecie mnie tu zbesztac,wyzwac od najgorszych-o prosze,zrownajcie mnie z ziemia,mnie znienawidzoną przez samą siebie.nie znasz mnie-nie przytulisz mnie,nie znasz mnie-nie uderzysz mnie w twarz.
wiem,ze nadal bede brała.wiem,ze nic nie bedzie jak dawniej.wiem,ze zabijam sie na raty.
wszystkiego najlepszego z okazji dnia trupa.
a ja 30 cm nad chodnikiem w stanie extazy w waniliowym dymie miedzy kolumnami,na oslep na smierc biegne.i jeb!rozwaliłam łeb o sciane.amen.ave.bog i tak cie kocha.o jezu on ufa tobie,bawcie sie dobrze.to miejsce mnie przytłacza,niektorzy znajomi to czytają a mi wstyd za własne mysli,wstyd mi za to kim jestem,boje sie napisac cokolwiek.jest coraz gorzej,słysze głosy i coraz wyrazniej widze to czego nie ma..jest tylko coraz gorzej,jestem z plastiku,nie oddycham nie ma mnie w foliowym swiecie.najtrudniejsza decyzja jaką kiedykolwiek podjęłam.moje krzyki.modlitwa.dajcie mi siłe demony,dajcie mi co chce.oddam wiatr.
tak własciwie to nic mie sie ostatnio nie chce,tego bloga prowadzic tym bardzije.u mnie alkoholicznie ostatnio,o nie win nie pijam,same browary,dupa mi rosnie,jestem coraz grubsza,tłusta suka i tyle.brzydkie,grube stworzenie ktore odbija sie w lustrze to ja.sad but true.poza tym nie chce mi sie wcale isc spac,imprezuje ostatnio,deszcza ciagle pada,chyba mieszkam w jakis lasach deszczowych w nie w tarnowskich górach.halloween dla mnie było w sobote,nawalona biegałam z mojra po tg i darłysmy sie jak pojebane i rzucałysmy sie lisciami po czym wrociłysmy do naszych współ libatorów i okazało sie,ze jakis nbiedojebany pol debil zamknął furtke.płot na jakies 2.5 metra.no to fajnie.musiałysmy sie wdrapywac przez płot.w sukni długiej,płaszczu bardzo długim i w glanach tez.no i nie zapominajmy,ze byłysmy juz bardzo pijane.nawet bardzo,bardzo.
dzis kijowo jakos.tak nijako,zawieszona.brak mi motywacji,chce ktos mi swoją sprzedac?
i czy zna ktos jakąs diete.musze schudnąc.nienawidze teog cielska...
cisz,cisza w hałzie jej przydupiona
na piętach skrada sie ja udup
pojebana i skurwiona
a chuja nie maaaa
dzieci jak bryniole spia najebane
i opierdalanie łączy wieczór cisza swa i zyganieeee
to czym zygałes i czym jeszcze nie
czai sie w gównieee milczacego na głodzie naspidowanegoooo
i usypia w opierdalaniu obrzygaaaanyyym
samaaaa
wiejeee pieeeeerd gdy na morzu heftów lezysz
jestes obsrannaaaaa
gdy rozpada sie flaszka,kac nie mijaaaa
czujesz jaaaaak,rozpierdala ci łeb a ty walczysz walczysz z kacem
nie wysrany stygnie kał ona zygaa
jej gumka nie ptrzebna juz wiec fo gwałci
na oslep na smierc na chuju mu jedzie az chuj odpaaadnie
samaaaa
wiejeee pieeeeerd gdy na morzu heftów lezysz
jestes obsrannaaaaa
gdy rozpada sie flaszka,kac nie mijaaaa
czujesz jaaaaak,rozpierdala ci łeb a ty walczysz walczysz z kacem
jesli ktos zgadnie co to za przekształcony tekst to dostanie narode-niepodziankę.nie ponosimy odpowiedzialnosci za czytanie tego tekstu.of korz piosenkę w orginale uwielbiam zarówno ja jak i mojra ktora jest współautorka tekstu.
poza tym-nikt nie odstanie mnie na talerzu.a mnie nie widac w lustrze.nie ejstem swoim odbiciem.jestem na dnie siebie,czasem wyrze przez okno mojego ciała po czym znow kryje sie głęboko.smęce co nie?wiec przerzucam sie na smęty do normalneg pamiętnika,tutaj bardziej rozrywkowo wole.
poza tym maice jakies koncepcje na halloween?bo ja mam zamiar ludzi po miescie z nozem gonic:D
wypadało by kiedys napisac cos o sobie.moze jednak dam tekst piosenkibardziej by pasowało...
Przemierzam świat niezdobyta na niby
Patrzę na wszystko jak zza wielkiej szyby
Taka jestem już
Taka jestem już
Maluję twarz w uśmiech, wino piję
Szkarłatne tak jak moje imię
Taka jestem już
Taka jestem już
Nie mam marzeń, nie znam bajek
Porzucam coś, chcę się poddać i płaczę
Ale gorące serce każe inaczej
Taka jestem już
Taka jestem już
Gdy gubię sny jakby nigdy nie były
Wysycha źródło mojej wielkiej siły
Taka jestem już
Taka jestem już
Nie mam marzeń, nie znam bajek
alkoholiczka,czasami narkomanka,szalowa tak ze trzeba pasowac ja w kaftan zeby sie uspokoiła.ale wszyscy to wiedzą.
i tylko On nic nie wie...