Archiwum czerwiec 2004, strona 1


dzis nie był stracony
Autor: kochanka_diakona
26 czerwca 2004, 22:41

 zwraca na siebie uwage.nawet tego nie chcę.staję się ikoną.przypadkowo.poznaję.dotykam.do bólu bedąc sobą.zmienne nastroje.rozchwiane emocje.czym jest jedno słowo wobec całych milionów istnienia świata?może tym,że owe słowo potrafi ineźle namieszać.

 dzis zobaczyłam cie takim jakim jesteś.poznałam wszystkie twoje tajemnice.i zrobiłam cos czego nikt inny nie zrobił.zobaczyłam w tobie Osobę.

przegląd.kto to powiedział?

koncert
Autor: kochanka_diakona
25 czerwca 2004, 23:57

nie mogłam patrzeć na to jak osoba którąkiedyś kochałam patrzy sie na Nią jak na potencjalną kolację.chciałam wyciagnąc nadgarski z krzykiem 'wez mnie'.wolałam wyjść z innym.kompletnie pijana kedwo kontaktowałam.za to piękny usmiech chłopaka z którym wyszłam(chyba sie nazywam paweł,albo piotrek) wynagradzał mi wszystkie cierpienia.wrócilismy.pocałunki na oczach m.widze nienawiść,zazdrość...mimo tego widoku wkładam jezyk w jego usta i udaje szczesliwą.czuję wyzszosc.po chwili czuje sie jak szmata.zemsta?nic z tych rzeczy...chciałam...czegos chciałam.moze przepadło.wolałam wyjsc.ciągle czuje jego zrok na sobie.czuje sie brudna.jestem tylko znienawidzona.jestem tylko zobowiązana umrzec...miałam ochote go pociąć.nie,miałam ochote patrzeć na to jak się wkykrwawia.on wycofał sie.wiec wybrałam łatwiejszy łup.wysoki,blondyn...obydoje juz wystarczajaco pijani.żyletka,niewieli krwi mimo mięsa które zaczęło wychodzic z rany.zaczęło robic się ciemno.gdzie jest m.?pojawił się,teraz sieodezwał.dopiero teraz...'poczekaj 2 minuty'.wyszłam.

zabij się,zabij
Autor: kochanka_diakona
24 czerwca 2004, 23:15

 dzis zmieniłam klimat muzyczny.tzn słucham sobie cały dzien łez 'zabij sie,zabij'.jak na moj gust to ta piosenka jest swietna.a wiecie dlaczego?jest niesamowicie przesmiewcza.bo jezlei sie komus powie 'idz sie utop' to on zrobi na opak i na zlosc bedzie zyc.amen tyle chciałem(mam zaburzeia własnej osobowiosci-od dzis jestem kamil)powiedziec,bog zapłac(nie ma za co)

a za oknem w chuj ludzi(co oni tam robia o tej porze?) dracych sie cholernie głosno(z pogarda spoglądam wyrzucajac doniczki z okien).sis patrzy na telewizje(a niech ci oczy wypadna od tego ekranu),matka robi wojne w chacie(kwestia przyzwyczajenia).no i mamy noc swietnojanską(a co tam,neopoganstwo jest zajebiste).spotkałam dzis swoją wychowawczynie 4 razy na miescie,swiadectwa za nie oddane ksiązki nie dostane(a chuj wam w dupe,sama je sobie wezme)(a po chuj mi one/ono).

i pozytywnym akcentem zakanczam rok szkolny hasłami : 'zabij sie,zabij sie,nikt nie lubi tutaj cie,strzel sobie w głowe i rozwal na polowe'  oraz 'no i co – no i pstro, chujów sto'.

pozdrawiam i nie tesknie.

p.s.

wspominałam o tym,ze ejstem poganką na jakis chory sposob?a dzis jest sabat-noc swiętojanska mowiac krocej...

daaaa
Autor: kochanka_diakona
22 czerwca 2004, 22:26

     Teatr jedej aktorki zaczął sie reklamą proszków do prania mózgu.Mam mózg przesiąknięty substancjami nieznamymi mnie samej.Jestes człowiekiem prawda?Więc gdzie jest Twoja Moralność?Gdzie Wasze chore prawa i przykazania?Pokaleczone,głupie Anioły...Uwierzmy,że stworzyłam swiat,w to,że bogowie sa tlyko bogami,ciemność jest tylko ciemnoscią,a milczenie jest krzykiem rozpaczy.
    Jestem nietolerancyjna.Jestem egoistką.Nie znasz mnie.Nie mów,że rozumiesz.Nie dotykaj.Nie patrz.Uduś się.Niech pochłonie Cię cokolwiek.
    Moja spowiedź przepłakana.Ciężaru pozbywam się ze łzami w oczach.
    Namalujmy miłość tak żeby nie wierciła sie wokoło.Całe szczęscie,że brak funduszy na farby...
 Chodzę miastem,powietrze obumiera chłodem na moich ustach,nie czuję chłodu,dostaje twarzą do nieba...

umieram
Autor: kochanka_diakona
21 czerwca 2004, 23:31

 do mikstury zieczulającej dodalam kilka innychs kładników.dawka podobno smiertelna...no cóz.teraz moge umierac.wykąpana,zrobiona,i wogóle tak jak chciałam.w samotnosci.bez krzyku.a przeciez to wszyskto elektryczne transfuzje marzen...tak bardzo chciałam zyc.inaczej.bez krzyku.bez bolesnie.z przymruzonymi powiekami.umieram sobie samotnie w 4 scianach.połykam w kuchni tabletki.czuje na sobie dotyk jakich dziwnych astralnych stworzen...jezeli przezyje powiem jak było.a jezeli nie...4872894 pod tym numerem gg (moim)od jakich moich znajomych dowiecie sie kiedy jest pozgrzeb.zegnam tymczasem,dziękuję ze to,ze JESTEŚCIE.