Archiwum 23 października 2005


Bez tytułu
Autor: kochanka_diakona
23 października 2005, 21:08

rozwalilam najladniejsza szklanke w domu.bo mi sie rece telepia i wszystko mi leci.no i tak rozwalilam ja,ze reke tez mam poszatkowana.

spostrzezenie dnia:boze,jak obrzydliwie gorzką krew dzis mam.

a jaki z tego morał?nie moge byc zla ani smutna bo mi krew gorzknieje.dobra,bredze ide spac.albo ide ogladac po raz setny  ksiacia w nowym jorku.jutro planetarium zamiast lekcji.luz.i chyba poprawa z maty.hahaha,zrobilam cale 3 zadania.ksiazka mnie pogryzla,brat znokautował a grypa zabiła.tak wlasnie...

ja chce do Wszyscy-Wiedza-Kogo.teraz natychmiast juz.boze odleglosc zabija...

Bez tytułu
Autor: kochanka_diakona
23 października 2005, 10:59

będą trupy
a jak skończę
to beda tylko trupy.

no cóż.*jeden wielki smiech*.nastrój wybitnie sadystyczny.
zabijac,mordowac,walic siekierą,grzebac w flakach.aaaaa!!!
znowu okazałam sie anjwiekszyms kurwielem w calym wszechswiecie nazywajac kogos tak jak na to zasluzyl.no znowu tylko prawde powiedzialam.ale niszczenie kogos jest nadwyraz przyjemne,smakuje mi czyjs ból i wszystkie inne emocje z tym zwiazane.
i naprawde niewiele osob potrafi powstrzymac u mnie ten proces.bogowie,przeciez ja kto-ma-wiedziec-ten wie wkompunuje w trawnik,dam wielki wybor(wybieraj co wolisz,prawa czy lewa reke mam ci upierdolic).
zła.
wściekła.
chora.
musze isc sie uczyc maty.ksiazka do mnie mruga.nienawidze szkoly.czy tylko w mojej pojebanej katolickiej jest taki poziom czy mis ie zdaje.nikt inny sie nie uczy tylko ja kuje i kurwa efektow nie widze...