20 kwietnia 2009, 19:04
na pudlową wieść dotyczącą rodzicielstwa męża Amy prawie się popłakałam.
cholera,za dużo empatii we mnie.chyba poczułam się jak ona.
odbija mi na starość.
a może po prostu sama za często i zbyt intensywnie ostatnio popadam w takie ciągi a-n.