19 września 2008, 17:22
jak co roku 19 wrzesnia.podobno mam urodziny. 19 do tego.
tradycyjnie podsumowanie roku.doszłam do tego do czego dążyłam.mniej wiecej.mieszkam z moim w warszawie.zdobyłam to co chciałam.zakończyłam swoje beztroskie dziecinstwo.rozpoczelam zycie na wlasna reke.nie wiem czy jestem szczesliwsza.szukanie pracy przeraza mnie coraz mocniej kazdego dnia.tak samo jak czas,bo musze ją znalezc jak najapredzej.inaczej dalej bede musiala jesc szpinak i kisiel naprzemian.i palic poltora paczki na dzien,bo to wychodzi taniej niz jedzenie.
co do samych urodzin.zdecydowanie najgorsze w moim zyciu.kiedy dzwonila do mnie mama z ciocia z zyczeniami,mialam do nich tylko jedna prosbe,ktora wymawialam lamiacym sie glosem
"jak bede za 2 lub 3 tygodnie na weekend to kupcie mi tort taki jak na osiemnastke"
do dupy z takimi urodzinami.jest mi strasznie smutno.i po raz pierwszy w zyciu w pełni rozumiem chinskie przysłowie
"uważaj ,bo życzenia mogą się spełnić"