10 sierpnia 2007, 23:21
generalnie jak zwykle,nic nie jest jak powinno,ale nie mam nad tym kontroli.
sufit na podlodze.swiat stanął do gory nogami,.nie otwieram drzwi,jedyne czego teraz potrzebuje to spokoju i ciszy,wytchnienia.mysli nie ukladaja sie w glowie wedlug okreslonego porzadku.cos sie konczy ,a cos zaczyna,nie jestem jednak pewna czy tym czyms nie jestem ja.
a jeszcze chwile temu mialam ochote zalac sie lzami.
jebac.wszyscy paszli w pizdiet.
nienawidze braku kontroli,ja wielka,silna upadam na leb na szyje,oszalalam.
nie.nie.nie.nie otworze ci.