Archiwum 14 stycznia 2007


Bez tytułu
Autor: kochanka_diakona
14 stycznia 2007, 17:32

potrzebuje mezczyzny,a nie dziecka,powiedzialam to nie raz w swoim zyciu i mowie ZNOWU.
nie wiem ile razy mozna w kólko popełniac te same błedy.pojawiło się w moim związku tkaie błedne koło on robi bląd-przeprasza-robi to po raz drugi-przeprasza-po raz trzeci-przeprasza i tak w kolko.szalu mozna z tym dostac.
jedno jest mowione,przycichnie i znowu wychodzi na wieszch,nawet aniol w tym momencie jebnalby skrzydlami o ziemie i powiedzial,ze pierodli ten interes.ale ja jestem matka boska cierpiaca i glaszcze biednego chlopca po glowie i wybaczam mu doslownie wszystko,od namietnych internetowych romansikow po widoczne slady ingerencji innej kobiety.moze to jest moj bład własnie,może powinien dostac porządnego kopa w dupe to by wydoroslał,bo poki co jest trzymany pod czulymi skrzydłami z kazdej storny.
_________________________
Ankhet 16:14:31
nie mam zamiaru Cie traktowac ciagle jak dzieciaka
Ankhet 16:14:45
bo ja potrzebuje mezczyzny a nie dziecka,jak bede chciala dziecko to sobie je zorbie
HereticSpirit 16:15:06
wiec zegnaj
_______________________
no i kurwa litosci,ma lat 21 czy 12,bo chyba tutaj czegos nie zrozumialam.najmniejsza trudnosc konczy sie smetnym "zegnaj",jak sie wkurwie to pozegnam moze nie na zawsze,ale na jakis czas,niech przemysli sobie co robi.mam dosc dziecinady.potrzebuje silnego mezczyzny na ktorym moglabym sie wesprzec w ciezkich momentach a nie byc wiecznie wybaczajacym nieskonczonym zrodlem milosci.wiadomo,kazdy ma chwile slabosci,ale ja w swoich slysze,ze jestem wiecznie slaba,a on takich ludzi podswiadomie niszczy.kiedy jemu jest gorzej to on potrzebuje czulej,kochajacej kobiety,ktora bedzie jego oparciem,moze ja w tym momencie powinnam powiedziec,ze podswiadomie niszcze ludzi slabych?
ehh wscieklam sie.
LUDZIE SIE NIE ZMIENIAJĄ.zmieniają się sytuacje.
bogowie jaka ja jestem WSCIEKŁA.wbrew pozorom w ten sposob malo kiedy sie wsciekam.
najpierw przepraszal na kolanach i obiecywal,a za pare dni uslysze,ze go ograniczam albo cos w rownie wynioslym klimacie.
poza tym,ze go kocham,nauczylam sie go kochac madrze.
i zobaczymy co z tego bedzie kiedy ja zgłupieję.