18 września 2006, 10:59
niech mnie ktos sciagnie z tej karuzeli zwanej zyciem,bo zaraz walne bełta roku,powaznie.
*w glowie nadal 'paroxysm' i to kurewskie odwieczne pytanie i co dalej*
zaczynam miec dosc.WSZYSTKICH,bez wyjatkow.malo wesolych momentow.tesknota za dawnym Nim.a przynajmniej za nieswiadomoscia.
a moze...za nimi?