11 września 2004, 21:28
Ale dziś było pięknie.Naprawdę.Są w mojej wsi tzw Gwarki.Jest to coś w rodzaju dni miasta.Gra u mnie kupa głupich kapel typu Blu Kafe czy Wydra jakaś zwana też Szymonem.Są karuleze(carulels rulezzz:P) i inne takie bajery.Najlepsze były jednak pokazy jakiegoś bractwa rycerskiego.Fajnie było zwłaszcza jak jakiś pseudo żebrak znierał kasę:D Dałam mu coś a on mnie po glanach zaczął całować,po czym zapytałam się go czy pod tą sukienką ma bieliznę.A on mi przez dziurę pokazuje ,że nie.A było na co popatrzec:D Chłopak był baaaardzo łądny,naprawdę.I miał co pokazywac.Jaka ja zbereźna jestem.Około godziny 19 byłam już dość lotna(czyt. nietrzeźwa).Siedziałam i atakowałam trawa Frosta.Wogóle związek mi się jebie nadal.Cieszyłam się chwilą.Po 20 leżałam juz trzeźwa i ciesyzłam się,że wieje wiatr.BIegałam po polu wrzeszcząc jak się da.Później ktoś przytargał zapas alku.I jeszcze jedno...jeżeli chcecie zabic zapach wina nie jezdzie cukierków Skittels.Strasznie po nich szczęka boli.I koty giganty też nie chodzą.I mówię to z autopsji.Poza tym Karibu znów ma jakąs new girl.Piękna to ona jest jak ja gdy się obudzę.Była u mnie też Nina.Też fajnie było.Ale specjal pozdro for my Frost,moje wredne słonce:P
A poza tym nawet w Katowicach nie mozna dostać czerwonego cienia do powiek.A tusz mnie uczula do rzęs.MInimal bankrutuje.Mój były(diakon własnie) nie widział mnie od marca.Stwierdził,że przytyłam(powiedział tak swojemu kumplowi,mojemu prszy okazji).A ja kurwa jego mać schudłam 5 kg!!!