Archiwum 16 maja 2004


jest mi zle
Autor: kochanka_diakona
16 maja 2004, 23:02

 no dobra,ja tez przeginam.potrafię sie przyznac do błędu.nie potrafię sie dzielić.chorobliwie boje się.chcę się pociąc.zrobię to już jutro...nie potrafię mysleć.dziś paliłam ze skejtami z bloku.jestem szmatą.nic nie znacze

umarłam

poprosze o ciecie

kap kap kap

kocham cię prosze o usmiech

dzis nawet minęłam ich uznając za obce osoby dwnych przyjaciół poczułam sie jak szmata ostatnia kurwa bez klasy,poczułam smak rozczarowania zdrad i intryg.poznałam taki swiat i mam ochote odejsc za horyzont z wysokosci na bruk lub z molo na falochron.wlazł kotek na płotek w wersji z parapetem pcv brzmi to mniej romantycznie.a kotki chodza i daja na prawo i lewo,suki sa wierne.suka ma jednego pana i jest mu wierna.ona jest hybrydą-połączeniem suki z kotką.niemozliwe?a jednak.ona jest chimera,jest połowa mnie bez niej czuję się akbym była tylko do połowy,boje się ruszyć.nie chcę dać jej odejść dalej niz na krok więc wygnałam.wygnałam jednym zyciem przed siebie.wiem,ze tak nie mozna,wszystko mozna w zaleznosci od upodoban.nie ma co wyciągac na wieszch blędów przeszłosci i nie ma po co spełniac planów bo plan sam w sobie daje wiele radosci.ale po planie palnowanym jedynie przychodzi chwika rozcarowania.2 kroki w przod i 3 w tył.znasz ten stan?