Rozkoja(zona)


Autor: kochanka_diakona
12 czerwca 2004, 22:29

 Pieknie  było,ale sie skończyło.No i kto mnie przytuli,kto mnie ugryzie tak mocno,żejuz nawet nie bede czuła bólu prze tydzien?Mąż pojechał do siebie,a ja zostaje ciągle w tym samym miejscu,świat pędzi do przodu.No i mam dobrego skana,wyczaiłam dziś co i jak i dlaczego,po co,na co,czym zajmuje sie Andrzej.znaczy się z czym miał stycznośc.Jaaaa,coraz więcej Nas.

 Mieszam proszek multiwitaminowy,jem sreberko jogurtu... Do herbaty rozpuszczalnej bez wody łyżeczkę.Do serka z Danona 'Fantazja' wodę.Rozkojar(zona).

Na zewnątrz taaaaki spokój.A we mnie burza.I każdy chce przeczytac,to co piszę w Swoim pięknym krowo-barano-robakowym zesycie(to nie obelga pod moim adresem tylko najprawdziwsza prawda,moj sekretny pamietnik jest własnie w te zwierzatka;D).Ale ni chuja,nikt się nie dowie.Chociaz wszystkie pamietniki sie pisze i tak tlyko po to by kto kieydś 'przypadkowo' znalazł taki zeszyt i poprawił błędy ortograficzne:)

16 czerwca 2004
Hahahah może kiedys zamieszczę tu fragmenty mojego dziennika
hyrna
13 czerwca 2004
Z chęcią poprawię te błędy:) Pozdrawiam:*

Dodaj komentarz