patrzac jak toniesz.a wlasciwie jak sie pograzasz....
28 czerwca 2006, 15:17
w przyplywie szalonej zazdrosc rozwalilam pol kochni i lazienkowe drzwi.
szkoda,ze to nie byles ty.
do odwdzieczenia sie w podobnych tonach.nevermind.
udajmy,ze jest dobrze i normalnie.udajmy,ze wcale nie jestem przewrazliwiona.udajmy,ze slowo 'kompleks' byloby ostatnim przeze mnie wypowiedzianym.uznajmy,ze daje sobie spokoj.
uznajmy,ze mnie nie ma.
uznajmy,ze jestem i bde dzies indziej z kims innym.
nie,to wszystko nie tak.nie tak jakbym chciala,zbyt karykaturalnie,zbyt groteskowo.
znowu bardziej 'nie bylo' i 'ostatnia noc' niz cokolwiek innego.
Dodaj komentarz