die lockung


Autor: kochanka_diakona
23 kwietnia 2008, 18:17

kusi mnie.cholernie,a z kazdym dniem coraz mocniej.pierdolnac tym co otacza i "wsiąsc do pociagu byle jakiego".i byc.dla słońca,dla cieplego wieczoru,dla siebie.

tylko złosc wyciska ze mnie łzy.moze tak było zawsze.twoja ignorancja jest moją siłą,ale nawet nie jestes zdolny do tego by to dostrzec.

romantyczny bullshit i po co ten teatrzyk na sprezynach.odpalam kolejnego papierosa,patrzac gdzies w dal nieobecnym wzrokiem.wdech-wydech,duzo dymu,a przeciez obiecalam komus,ze rzuce.z pogarda spogladam w przestrzen,krzywiac w groteskowym grymasie usta.gasze peta na scianie i ide dalej z podniesiona glowa.to ja jestem zwyciezca w tej chorej grze przypominajacej telenowele.

'couse am something that you'll never be

 

swiat mnie przytlacza,czasem mam wrazenie,ze sciany zawala sie na moja mala glowe i nie bede w stanie utrzymac go juz w swoich cienkich i zimnych palcach.swiat mnie rozsmiesza swoimi zalosnymi prawami istnienia.pozostalo juz tylko się smiac i narzekac,bo ze zmieniania go wyrosłam. 

Jagoo
28 kwietnia 2008
Owszem świat jest za ciężki, ale może dasz sobie pomóc w trzymaniu jego ciężaru?Czasem lepiej podzielić sie bólem, niż trzymać go tylko dla siebie ...
Tak bardzo pragnę CI pomóc, ale czuje że moje słowa niewiele pomogą...
eLL
24 kwietnia 2008
wszechobecny rozkład.
nawet wsadzenie do lodowki nie pomaga, w końcu trzeba będzie kiedyś otworzyć i wyciągnąć i znów to samo , do końca.
cały czas.


wchodzenie po ruchomych schodach w stronę przeciwną od ich kierunku - męczy.
Naa
23 kwietnia 2008
A czym jest zmiana?
23 kwietnia 2008
Sama ostatnio wątpię, czy cokolwiek da się w ogóle zmienić...

Dodaj komentarz