come back/coma white
17 września 2005, 11:10
wszystkich,ktorzy cieszyli sie z powodu tego,ze nie pisze nic nowego od dluzszego czasu i mysleli,ze w koncu zdechlam w straszliwych meczarnich musze rozczarowac.zyje.i do tego mam sie calkiem dobrze.zwiazek mi kwitnie,w szkole jest luzno,w domu nadal walcze ze wszystkimi,olewam i pierdole schematy,stereotypy i nakazy.
'od kad siegam pamiecia zawsze bylo cos nie tak,w nielasce w ciaglym nieszczesciu los bił ciągle na oslep.szybko przestalam byc dzieckiem,czy choc przez chwile bylam nim.i naprawde nic co ludzkie obce mi nie jest.zabawne,jakie rzeczy potrafia czasem do glowy przyjsc.a ja za duzo widze,za mocno czuje'
sensacja prosze panstwa.obudzilam sie dzis o 6.01. z przyzwyczajenia 2 tygodniowego.w sobote.i chcialam isc do szkoly.trzeba byc pojebanym.
odetnijcie ode mnie moja przeszlosc.nie chce mis ie smiac,pic,mowic,gasic papierosa.nic mi sie nie chce.i wiem juz jak wyglada najczystsza amfetamina i jak sie robi piguly z 95% mdma.zostane dilerem na skale swiatowa...
tylko najpierw musze skonczyc szkole i zarobic na laboratorium;)
Dodaj komentarz