.


Autor: kochanka_diakona
14 listopada 2007, 20:27

"ciągłe dążenie do perfekcji to ucieczka przed poczuciem bezradności"
uslyszalam kiedys od kogos kto chcial zrobic ze mnie osobe chcaca i potrafiaca zyc normalnie.wrocily dzis do mnie te slowa i dziś je rozumiem.potrzebowałam troche ponad trzech lat by je zrozumiec.moje zycie to jedna wielka ucieczka,a naprawde chce uciec przed sama sobą.
dzisiaj serce stanelo mi w miejscu,zatrzymałam czas,znowu.
kazde jutro kilku najblizszych tygodni jest wielkim wyzwaniem oraz niesamowitą zagadka.chce tylko z tego wyjsc w jednym niezaduzym kawalku.

nic,nic,nic i jedna wielka zlosc. 

a tym moim sasiadom z gory spale chalupe.jak mozna napierdalac 16 godzin na dobe wiesniacka techniawa tak zeby mi sie sciany trzesly?oO

15 listopada 2007
Skądś to znam. Tyle, że u mnie napierdala wieśniackie disco polo...
lil
14 listopada 2007
sasiadom podrzuc na wycieraczke kocie lajno, napewno sie uciesza.


uciekanie przed sama soba.


i co, znow gonimy niedoscignione...?

Dodaj komentarz