Bez tytułu
01 czerwca 2007, 13:38
*wbijane w nadgarstek paznokcie przebijaja skore*
alez tak,kocham cie i wcale nie jest mi przykro.przeciez nic sie nie stało.
*najchetniej wyrwałabym sobie teraz żyły*
jest dobrze,przeciez jest dobrze
*nauczyłam się kłamac wyrywając sobie kawałki skóry*
przeciez cie kocham
*chyba leci mi krew*
save me from myself.niech mnie ktos uratuje.
*jesli sen to jawa,a jawa to sen to ktoredy do rzecywistości?
-a co jezeli zycie jest tylko snem?
-to bierzesz wiecęj prochów i snisz dalej*
nie mam prawa.nie masz do mnie praw.naucz sie tego na pamięc,od dziś wszystkie chwyty dozwolone.
Dodaj komentarz