Archiwum styczeń 2010


new time,new place
Autor: kochanka_diakona
26 stycznia 2010, 16:58

INFORMACJE
Data stworzenia: 10. sty 2004
Ilość notek: 381

 Ilość opublikowanych notek: 371 

Ilość komentarzy: 1240

Ilość opublikowanych komentarzy: 1240

 

tak wiec moze troche spoznione,ale najlepszego temu miejscu zycze z okazji szesciolecia istnienia.

a czytajacym zycze jeszcze lepiej,zarowno tym,ktory od poczatku sledza to miejsce(i zazwyczaj siedza cicho,ale po liczniku odwiedzin-mam was ;) ,jak i tym ktory trafiaja od czasu do czasu.

 

to miejsce juz jakis czas temu zastapilo mi zwyczajny papierowy pamietnik.duzo zmian,duzo.

wszystkie na dobre.

kocham to za malo powiedziane.tak wyglada wlasnie milosc,ucze sie tego kazdego dnia coraz lepiej,wszystko co mnie wczesniej spotykalo nie mialo z miloscia nic wspolnego.toksyczne uzaleznienia od trzesien ziemi.

jest cicho i spokojnie.mimo ze siedze sama i wyczekuje jego obecnosci,jestem szczesliwa,mimo wszystko,mimo tego,ze smutek mam we krwi.moglabym teraz za to wszystko nawet umrzec.

 

moze za jakis czas jeszcze bede chciala i potrafila zyc.

w jego dloniach czuje sie najpiekniejsza.

 

syn-the-size--me
Autor: kochanka_diakona
25 stycznia 2010, 13:14

znowu pojawia sie ochota pierdolniecia wszystkim i ucieczki,na oslep,jak najdalej.

ognisko domowe dopieka do zywego.

 

nie moge cale zycie uciekac.

nie moge cale zycie uciekac przed sama soba.

 

np. eminem - when i'm gone&3a.m. /wazne w słowach i czynach/

ugly version of me
Autor: kochanka_diakona
21 stycznia 2010, 00:36

 

potrafisz znalezc szczescie w puszce pandory,wyjąc je z niej i pokazac,udawadniając w ten sposób,ze leczysz calą okropnosc swiata dla mnie.

 

jest mi dziś wstyd za samą siebie,niektórzy są dla mnie chyba za dobrzy,ja nie chciałabym znać samej siebie.

 

 

i can't sleep until i devour you II.
Autor: kochanka_diakona
19 stycznia 2010, 02:47

do niedawna sen był antidotum na wszystko,zarowno na zlo swiata,tesknote,niepewnosc,byl sposobem na radzenie sobie z czasem,dawał ulgę w swoim niebycie.był lekiem na wszystko.

tylko co teraz kiedy nie potrafię spać bez niego?

jak radzić sobie z chroniczną pustką?

chyba po raz pierwszy w życiu czuję się poskładana chociaż świat stanął na głowie.

to chyba dlatego,ze stanęłam razem z nim.

od kiedy jestem szczesliwa stracilam kilka kolezanek,ktorych ulubionym zajeciem jest pławienie sie w smutku i wzajemne ciągnięcie się na depresyjne dno.

ale na to nie narzekam,narzekam jedynie na internet,czas,bezsennosc i pogodę,bo marznę kiedy zostaję sama.

the perfect drug
Autor: kochanka_diakona
18 stycznia 2010, 02:45

życie w wielkim odliczaniu, czas stał się wartością wręcz matematyczną-bezwzględną.

rozstania stają się boleśniejsze.

misja dnia : nie rozkleić się przy tym na części pierwsze jak zamokła, klejona książka , a w środku rozpacz od kilku godzin spychana najgłębiej jak się tylko da.

 

najgorsze są noce,kiedy zostaję sam na sam ze swoimi myślami,a one atakują mnie,jak na złość, gdy już właściwie śpię. na siłę otwierają mi oczy,wplątują się we włosy i wkładają nie swoje słowa,w nie swoje usta.

poranki nie należą do łatwiejszych pór dnia,przeważnie po nocnej gonitwie mysli nie potrafię podnieść głowy z poduszki, waży chyba tonę,z powiekami z reguły również nie jest lepiej. zszywa je jakaś niewidzialna siła,która chce mnie uchronić przed całym dniem i kolejną nocą.

najłatwiej byłoby zapaść w sen zimowy, przeczekać wszystko ,wegetacja nie wydaje się być najgorszą możliwą opcją wyboru, przynajmniej na chwilę obecną.

 

mimo iż nadal nie jestem w stanie odpowiadać na pytania o jutro, z podniesioną głową przed siebie patrzę.

dopamina i fenyloetyloamina napędza moją krew. najprawdopodobniej właśnie to pozwala mi wstać każdego dnia.

smutek obezwładnia i każe padać na kolana. już nie pielęgnuję smutku,staram się wystawić go raczej na pożarcie, nie jest tak łatwo jak się spodziewałam więc należy podejść do tego z innej strony. o odwrocie nie ma mowy.

 

zapamiętać

uczyć się na błędach

nie popełniać tych samych

nie wybaczać ich popełniania

 

czasem kilka godzin pozwala naładować baterie na kilka dni, daje siłę byc trwać, żyć czy poprostu istnieć.

znowu za dużo myślę, a myśli nie dają spać, gdyby móc złożyc je w jeden spójny obraz.

w mojej głowie wojna, a ja wywieszam poddanie świeżo wybielone.

 

np. ramona rey - skarb